galeria z tatrzańskiej sesji Natalii i Artura
Natalia i Artur na miejsce swojej sesji ślubnej wybrali Tatry. Sam uwielbiam góry, trekking i wspinaczkę, dlatego bardzo się ucieszyłem, kiedy N&A stwierdzili, że sesja ślubna w Tatrach to jest to. Młodzi na sesję musieli pokonać aż 700km, więc od razu wiedziałem, że mam do czynienia z prawdziwymi tatrzańskimi zajawkowiczami.
Chciałbym, aby ten wpis, poza tym, że obejrzycie w nim zdjęcia, mógł Wam posłużyć jako krótki poradnik organizacyjny sesji ślubnej w Tatrach. Stąd też pomiędzy zdjęciami postaram się poruszyć kilka tematów, które mogą Was zainteresować. Chcecie dowiedzieć się jak przygotować się do sesji w górach? Zapraszam do lektury tego wpisu.
Przejechanie całego kraju na sesję w górach to naprawdę duże postaranko, ale na tym nie poprzestaliśmy. Jako miejscówkę na sesję wytypowaliśmy Halę Gąsienicową i Czarny Staw Gąsienicowy – miejsce piękne, różnorodne, a jednocześnie dość łatwo dostępne (wystarczyło nam 1h 20min marszu z Brzezin).
Jeśli rozważacie Halę Gąsienicową jako miejsce Waszej sesji ślubnej w Tatrach także Wam polecam ten szlak. Pewnie wszyscy dobrze znacie szlaki prowadzące do Murowańca z Kuźnic: żółty przez dolinę Jaworzynkę i zielony przez Boczań. Dobrą alternatywą dla nich, jeśli zależy Wam na szybkim dotarciu na Halę Gąsienicową, jest czarny szlak zaczynający swój bieg w Brzezinach. Nie jest on aż tak widokowy jak Jaworzynka lub Boczań, ale podejście na nim jest rozłożone dość równo na cały dystans trasy, przebiegającej zresztą po drodze, którą do Murowańca docierają pojazdy TOPR i zaopatrzenie schroniska.
Kiedy Natalia i Artur zdecydowali się przejechać cały kraj, abyśmy mogli zrobić sesję ślubną w Tatrach, jasne było, że z zaangażowaniem idziemy all-in. Celowaliśmy we wschód słońca na Hali Gąsienicowej. Tego dnia budzik zadzwonił o 2:00, tak, abyśmy o 3:00 mogli już zbić piątkę w Brzezinach i ruszać naprzód. Przy braku zachmurzenia już ok. 1,5 godz. przed wschodem słońca zaczyna robić się wystarczająco jasno, aby iść bez czołówek.
Jeśli organizujecie sesję z dużym wyprzedzeniem idealnym rozwiązaniem będzie wcześniejsze zarezerwowanie noclegu w schronisku.
Idąc o zmroku rośnie szansa na to, że spotkamy na swojej drodze niedźwiedzia. Także nam towarzyszyła ta świadomość. Tatrzańskie niedźwiedzie nie są niebezpieczne dla ludzi. Nie są zainteresowane zjadaniem ludzi, a największe niebezpieczeństwo grozi nam dopiero, kiedy zaskoczymy niedźwiedzia swoją obecnością lub w jakiś sposób stworzymy zagrożenie dla jego małych. Aby tego uniknąć i nie stawiać niedźwiedzia w sytuacji, w której mógłby poczuć się zagrożony naszą obecnością, możemy w trakcie marszu głośno rozmawiać lub co jakiś czas szurać butami bądź zaklaskać w dłonie. Wtedy niedźwiedzie z całą pewnością nie dopuszczą do tego, aby nasze drogi się skrzyżowały.
Co zrobić jeśli mimo tego spotkamy niedźwiedzia? Zachować spokój, nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów i oddalić się. Wystrzegajmy się zbliżania do niedźwiedzia, szybkiej ucieczki i krzyku.
Nie zapominajmy jednak, że jestem tylko fotografem, a niedźwiedzie wywody mają na celu jedynie naświetlić ogólne zasady zachowania osobom nie znającym sprawy. Wszystkie te informacje mogłem Wam przedstawić dzięki słuchaniu świetnego podcastu Tatrzańskiego Parku Narodowego – “Z miłości do gór”, którego jestem wiernym słuchaczem – polecam go i Wam.
Zastanawiacie się co to za kwiaty w odcieniu fuksji, które rosną na Hali Gąsienicowej? Jest to wierzbówka kiprzyca. Kwitnie na przełomie lipca i sierpnia, więc jeśli zależy Wam, aby mieć ją na zdjęciach rezerwujcie sobie odpowiedni termin.
Decydując się na sesję w Tatrzańskim Parku Narodowym musicie pamiętać, że wymaga to specjalnej opłaty. Sesja ślubna na terenie TPN to koszt 200zł. Zezwolenie, które w ten sposób uzyskacie zwalnia, zarówno Was jak i Waszego fotografa, z obowiązku zakupu zwykłych biletów wstępu do TPN. Na pewno wszyscy o tym wiecie, ale przypomnę to jeszcze w tym miejscu, że na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego obowiązuje zakaz latania dronem.
To, czego będziecie potrzebować podczas sesji nie będzie znacznie różnić się od klasycznego wyjścia w Tatry. W przypadku sesji o wschodzie lub zachodzie słońca niezbędna będzie również czołówka i zapasowe baterie (czołówka wraz z mapą i apteczką powinna znajdować się w Waszym plecaku za każdym razem kiedy wyruszacie na szlak). Pośród rzeczy, które nazwałbym “ułatwiającymi życie dodatkami” wymieniłbym podkładki, na których można usiąść nie brudząc stroju. Sesji na szlaku nie wyobrażam sobie także bez mocowania aparatu do szelek plecaka.
W warunkach zimowych odradzam wychodzenie ponad schroniska bez doświadczenia i opanowania posługiwania się rakami i czekanem. Są szlaki, które zagwarantują nam piękną panoramę i widoki bez narażania nas na niebezpieczeństwo. Pośród tych, gdzie wystarczą raczki wymieniłbym Rusinową Polanę, Sarnią Skałę oraz tatrzańskie doliny.
Organizując sesję w Tatrach w większości przypadków od wysiadki z samochodu do dotarcia na lokację będziecie potrzebować ok. 1-2 godz. marszu. Oznacza to, że Para Młoda musi mieć na sobie buty trekkingowe, a nie wizytowe. Dla wygody i szybszego pokonania trasy dobrze jest pokonać szlak w stroju odpowiednim do warunków i dopiero na miejscu przebrać się “na gotowo”. Być może uda się Wam skorzystać z jednego z siedmiu tatrzańskich schronisk, które oprócz wygodnego przebrania się pozwoli również na poprawę lub zrobienie make-upu Pannie Młodej. Ważnym aspektem jest też wniesienie ze sobą strojów ślubnych – tutaj warto wypracować wcześniej jakieś rozwiązanie, które pozwoli Wam wygodnie przytroczyć pokrowce do plecaków odciążając Wasze ręce.
Być może już mijaliśmy się na tatrzańskich szlakach latem lub zimą. Kolejny wyjazd możemy zsynchronizować, aby spotkać się na sesji ślubnej lub dla par. Jeśli macie jakieś pytania to piszcie śmiało, odpowiadam na wszystkie wiadomości.
Zauważyłem, że często zaglądacie na moją stronę szukając frazy “sesja w Tatrach cena” lub “sesja w górach cena”. Koszt sesji ślubnej w Tatrach to 1500zł. Jestem do Waszej dyspozycji zarówno latem jak i zimą, na dowolnie wybranym przez Was szlaku, a ilość zdjęć nie jest limitowana – nic nie dopłacacie za dodatkowe ujęcia. Jeśli chodzi Wam po głowie taka sesja to zapraszam do kontaktu. Jeśli wstrzelicie się w termin, kiedy będę spędzał urlop w Tatrach to będzie dużo taniej – czekam na wiadomość od Was:)